Karmienie piersią tematem tabu
Już w 2016 roku ONZ wydało oświadczenie, w którym karmienie piersią uznano za „prawo człowieka przysługujące niemowlętom i matkom, które należy promować i chronić”. Jednocześnie organizacja wezwała władze państw, aby zapewniły krajowe przepisy w tym zakresie.
Mimo to w wielu miejscach karmienie piersią w przestrzeni publicznej wciąż budzi kontrowersje i stanowi temat tabu. Badania pokazują, że 52% badanych Hiszpanek musiało się ukrywać, aby nakarmić swoje dziecko w miejscu publicznym, a aż 63,5% badanych przyznało, że czuły się oceniane w tym kontekście. Choć karmienie piersią w przestrzeni publicznej nie jest prawnie zabronione, nawet 15% kobiet doświadczyło krytyki i było aktywnie zachęcanych do zakrycia się, pójścia w bardziej ustronne miejsce lub do toalety*.
Zobacz również
Na ten problem postanowiła odpowiedzieć Teta&Teta – hiszpańska marka non-profit działająca zgodnie z ruchem #Freethenipple. Firma tworzy koszulki, akcesoria, plakaty czy biżuterię, które mają na celu „deseksualizację piersi”.
We współpracy z agencją LOLA MullenLowe, Teta & Teta stworzyła kampanię, która ma na celu normalizację karmienia piersią i ochronę matek karmiących. Firmy dążą do tego, aby w Hiszpanii została uchwalona ustawa o karmieniu piersią w przestrzeni publicznej, która ochroni kobiety przed niepotrzebnym stresem, presją lub zastraszaniem.
Płacząca rzeźba w centrum Madrytu
W ramach kampanii, na Placu Muzeum Reina Sofia w Madrycie została zainstalowana wielka rzeźba płaczącego niemowlaka, która przyciąga uwagę przechodniów nie tylko swoimi rozmiarami i niepokojącym wyglądem, ale także… nieustannym płaczem. Instalacja została zaprojektowana tak, aby dziecko szlochało 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu – dopóki nie zostanie uchwalona ustawa o karmieniu piersią w przestrzeni publicznej.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
– Jedynym narzędziem dziecka, dzięki któremu może dostać to, czego chce, jest jego płacz. Właśnie dlatego użyliśmy krzyku, by walczyć o podstawowe prawa dzieci i matek. Od początku rozumieliśmy potrzebę podnoszenia świadomości na temat problemu, przez który cierpią kobiety, ale który dotyczy nas wszystkich jako społeczeństwa – tłumaczą Saray Gonzalez i Helena Marzo, dyrektorki kreatywne w LOLA MullenLowe.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Instalacja została stworzona przez Cristinę Jobs specjalizującą się w hiperrealistycznych rzeźbach. Przy tworzeniu dzieła artystka czerpała inspiracje ze skanów 3D kilkorga prawdziwych dzieci, a po 6 miesiącach misternej pracy i szczegółowego malowania, uzyskała realistyczną rzeźbę niemowlaka z grymasem na buzi.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jak podkreślają twórcy inicjatywy, przed społeczeństwem jeszcze długa droga do całkowitego znormalizowania karmienia piersią w przestrzeni publicznej, dlatego podobne akcje są niezbędne do podnoszenia świadomości w kraju.
Kampania kieruje odbiorców na stronę quiennolloranomama.org, gdzie Hiszpanie mogą podpisać się pod petycją o przyjecie ustawy chroniącej matki karmiące.
Marki, które wspierają karmiące matki
Normalizacja karmienia piersią w przestrzeni publicznej to temat, który od paru lat przewija się w kampaniach różnych marek.
W zeszłorocznej, głośnej reklamie marki YES „Jestem kobietą” widzimy Olę Żebrowską karmiącą swoje dziecko w muzeum sztuki. Choć reklama okazała się zbyt kontrowersyjna dla niektórych stacji telewizyjnych, wizerunek prawdziwej matki w reklamie został przyjęty z dużym entuzjazmem przez wielu odbiorców.
Przykładem jest też Huawei, które, promując smartfony z linii P30, zaprezentowało zdjęcia karmiących matek. Kampanię wspierało wymowne hasło „Dziel energię między dwa urządzenia gdziekolwiek jesteś”.
Z kolei Elvie, firma produkująca laktatory, w ramach kampanii „All Boobs Welcome Here” postawiła specjalną ławkę do karmienia piersią w centrum belgijskiego Kortrijk.
* Badanie przeprowadzone przez LOLA MullenLowe i Lino Market Research Spain, grudzień 2022.
PS. Sutki zaczną pojawiać się w social mediach?
Portale należące do Mety rozważają umożliwienie publikowania zdjęć z widocznymi sutkami. Uznano, że obecne „niejasne” zasady nie uwzględniają osób transpłciowych i niebinarnych.