grafika: fotolia.pl
Paweł Sala, dyrektor zarządzający i co-founder firmy FreshMail, który zapisany jest do 147 426 newsletterów (choć to tylko w celach badawczych ;), a regularnie czytuje 27 newsletterów przedstawia najczęściej popełniane błędy przy tworzeniu wyskakujących okienek zachęcających do subskrypcji.
Zobacz również
5 najczęstszych błędów związanych z wyskakującymi oknami
Bardzo agresywną metodą budowania bazy odbiorców, choć w niektórych modelach działającą wyśmienicie jest umieszczenie pop-up’u zachęcającego do zapisu do newslettera zaraz po wejściu na daną stronę WWW. Metoda ta jeżeli jest dobrze stosowana – może przynosić nawet 43 razy lepsze rezultaty zapisu niż standardowy formularz na stronie. Należy jednak pamiętać, żeby nie popełniać tak kardynalnych błędów jak:
- Brak przedstawionych korzyści wynikających z zapisu do newslettera. Skoro jest to tak inwazyjna forma zbierania bazy – warto od razu przedstawić benefity wynikające z bycia na takiej liście. Jeszcze lepiej jeśli formularz ten będzie oferował kupon rabatowy lub dostęp do jakiegoś gratisu – w zamian za zostawienie swojego maila. Dobrym przykładem stosowania takiej taktyki jest formularz ANSWEAR.com
- Bardzo często marketerzy zapominają o ustawianiu cappingu takiego formularza. Osobiście uważam, że powinien on wynosić jeden – co w praktyce skutkuje tym, że dany odbiorca – jeżeli raz zobaczy dany formularz i nie będzie nim już zainteresowany – nie będzie musiał go widzieć za każdym razem, gdy odwiedza daną stronę. To z kolei nie zrazi go do samego serwisu internetowego.
- Nigdy nie należy także wyświetlać takiego formularza osobie, która jest już zapisana na daną listę adresową. Nie ma chyba nic bardziej irytującego niż zobaczenie takiego formularz gdy odwiedzamy dany serwis internetowy, a robimy to właśnie poprzez link w newsletterze, który dopiero co otworzyliśmy.
- Nie powinno wyświetlać się takich formularzy na urządzeniach mobilnych – zwłaszcza na smartphonach. Wynika to z dwóch faktów – po pierwsze ludzie korzystając z internetu na takich urządzeniach mają zazwyczaj inną potrzebę niż zapis do newslettera – najczęściej dla zabicia czasu chcą coś poczytać. Po drugie – jeżeli nie będą zainteresowani daną strona – to zazwyczaj mają bardzo duży problem z zamknięciem takiego pop-upu co wynika z rozmiarów ekranu na jakim pracują.
- Najgorszym błędem, jaki popełniają marketerzy – to wyświetlanie takiego formularza w momencie, gdy ktoś rozpoczyna proces zakupowy, a tu nagle taki popu-up, który go rozprasza. Dzieje się tak gdy dany serwis ma charakter e-commerce’u. Gdy ktoś odwiedza konkretna podstronę z produktem (ruch z porównywarki cenowej lub z reklamy typu AdWords) najprawdopodobniej chce go kupić – a serwis w tym momencie serwuje mu taką formę rozpraszacza.
Piotr Krupa, Koordynator ds. PR w GetResponse, który po setnej subskrypcji newslettera przestał liczyć kolejne przedstawia przepis na idealny newsletterowy pop-up.
5 wskazówek, jak przygotować idealny pop-up
1. Imię i adres email – to wystarczy
Pod względem ilości zbieranych danych formularz w formie lightboxa nie różni się za bardzo od tego „zwykłego”. Zatem planując jego budowę warto kierować się zasadą „im mniej pól do wypełnienia, tym lepiej”. Do rozpoczęcia komunikacji z subskrybentem wystarczy zdobycie jego adresu e-mail. Dobrze jednak już na etapie budowania bazy odbiorców pomyśleć o personalizacji wiadomości. A do tego będzie nam potrzebne również imię subskrybenta.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Opcjonalnie, w zależności od branży, w której działa firma lub oferowanych przez nią produktów przydatne mogę być także takie dane odbiorców jak:
Słuchaj podcastu NowyMarketing
- płeć, szczególnie w przypadku firm posiadających w swojej ofercie zarówno produkty dla mężczyzn, jak i kobiet (szczególnie w branży odzieżowej, obuwniczej czy kosmetycznej),
- miejsce zamieszkania, jeśli firma dysponuje siecią sklepów w różnych miastach, a mailingi będą dotyczyły wyłącznie ofert poszczególnych sklepów
- możliwość określenia zainteresowań, jeżeli oferta firmy zawiera różne kategorie produktów, np. księgarnie lub sklepy muzyczne.
2. Przekonaj odbiorcę do subskrypcji
Aby odbiorca chciał podzielić się z firmą swoim adresem email, musi wiedzieć, po co w ogóle ma to zrobić. Jeżeli zatem planujesz lightbox z enigmatycznym zwrotem „newsletter” i polami do wypełniania, to możesz być pewien, że niewiele osób skusi się na subskrypcję. Bez wątpienia skuteczniejszy będzie komunikat przekonywujący odbiorcę, co może zyskać na subskrypcji. Może to być jedno zdanie lub kilka w formie wypunktowań. Mogą to być np. nowości produktowe, informacje o promocjach, porady, rabaty tylko dla subskrybentów newslettera, itp.
W praktyce świetnie sprawdza się dowód społeczny w postaci tekstu z rekomendacją obecnego subskrybenta bądź licznika z informacją, że określona liczba osób zapisała się już na newsletter.
3. Ekskluzywność informacji
Daj odbiorcy do zrozumienia, że informacje, które otrzyma w newsletterze są ekskluzywne i znajdzie się on w wąskiej grupie osób, które jako pierwsze dowiedzą się o promocjach lub najnowszych produktach, np. „O wszystkim co się u nas dzieje dowiesz się jako pierwszy” lub „Ciebie poinformujemy jako pierwszego”.
4. Rabat, prezent lub niespodzianka
Lightbox zazwyczaj wyświetla się w centralnej części strony i aby go zamknąć trzeba przynajmniej pobieżnie rzucić okiem na jego treść. Spróbuj wykorzystać ten moment i przyciągnij uwagę potencjalnego odbiorcy na dłużej. Bez wątpienia najskuteczniejszym „haczykiem” będzie w tym przypadku bonus, który otrzyma odbiorca w zamian za subskrypcję. Może to być rabat, który jest bardzo popularny wśród firm i e-sklepów odzieżowych, albo gratis w postaci e-booka, poradnika lub drobny produkt z oferty firmy.
5. Pokaż odbiorcy, jak wygląda jeden z Twoich newsletterów
Jeżeli zaprojektowany lightbox jest niewielkich rozmiarów i umieszczenie w nim dodatkowych informacji jest niemożliwe, to można spróbować umieścić w nim link do jednego z wysłanych już newsletterów. Odbiorca będzie mógł zobaczyć nie tylko czego dotyczą wiadomości, ale również zapoznać się z ich layoutem.
Poniżej galeria 40 przykładowych okienek wyskakujących zachęcających do subskrybcji newsletterów:
Polecamy:
- Skuteczność newsletterowych pop-upów w sklepach internetowych (+ galeria przykładów)
- Twój kompletny przewodnik po segmentacji w email marketingu [+10 przykładów newsletterów]
- Paweł Sala (FreshMail): Nie zapominaj o e-mail marketingu
- Edisonda naocznie o mailingach i newsletterach: jak konstruować skuteczny mailing? – raport
- Prawo w email marketingu – raport GetResponse
- Aktywność subskrybentów a dostarczalność wiadomości pocztowych
- Czy kliknąłeś w ostatni mailing, jaki otrzymałeś? – podsumowanie sondy
- Gdy trafi w nasze ręce niezabezpieczona baza adresów e-mail