grafika: fotolia.pl
Poprzednie części cyklu „Strategia od podstaw” możesz przeczytać tutaj.
Zobacz również
Mówimy: social media, myślimy: Facebook. Ten najpopularniejszy portal na świecie to miejsce, gdzie większość marek zaczyna i kończy swoją obecność w internecie. Witryna umożliwia tworzenie fanpage’y, grup, aplikacji oraz profilów osobowych. Można dzielić się linkami, zdjęciami, treściami i filmikami. Posiada wiele funkcji i możliwości.
Dla kogo?
Prawie dla każdego. Przekrój użytkowników jest tak duży, że znajdzie się na pewno przedstawicieli wszystkich grup docelowych. Pytanie brzmi, czy każda kiełbasa potrzebuje mieć swój fanpage, chociaż przykład Zacnego kabanosa pokazuje, że z fajnym pomysłem wszystko może się udać.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Zalety
Słuchaj podcastu NowyMarketing
- wielu użytkowników z różnych grup docelowych
- wiele narzędzi (grupy, aplikacje, listy zainteresowań itp.)
- wbudowane statystyki (Facebook insights)
Wady
- obecność całej konkurencji
- reklama Facebook Ads jako najważniejszy sposób dotarcia do grupy docelowej
Cały komunikat musi zawrzeć się w 140 znakach. Zarówno linki, zdjęcia, jak i treść tekstowa. Takie trochę mini statusy z Facebooka. Bardzo w czasie rzeczywistym, bardzo mobilne.
Dla kogo?
Politycy, dziennikarze, fani One Direction i Justina Biebera w Polsce. Odpowiednie do wydarzeń na bieżąco – konferencje prasowe, koncerty itd.
Zalety
- szybka i treściwa komunikacja
- brak możliwości edycji
Wady
- mała liczba użytkowników w Polsce
Wielka tablica do przypinania zdjęć i filmów. W Stanach jest domeną kobiet, które szukają przepisów, sukien ślubnych i wideo tutoriali. W Polsce dopiero się rozwija.
Dla kogo?
Przede wszystkim kobiety. Świetne miejsce do zapisywania grafik rozrzuconych po sieci. Przepisy, moda i uroda, to odpowiednie tematy do przyklejania. Infografiki, instrukcje, poradniki wideo “how to” – to tylko pomysły na wykorzystanie tablic.
Zalety
- portal do przekierowania na stronę korporacyjną lub bloga
- głównie treści wizualne
- możliwość przypinania dowolnych treści z sieci bez naruszania praw autorskich
Wady
- niewysoka popularność w Polsce
Robisz zdjęcie komórką, dodajesz filtr i gotowe. Nie ważne czy to Twój obiad, nowy ciuch czy wakacyjny widoczek – galeria Instagrama przyjmie wszystko, co jesteś w stanie obfotografować swoją komórką. A nawet nagrać w formie wideo w kilka sekund.
Dla kogo?
Dla raczej zaawansowanych użytkowników komórek lub jako aplikacja na Facebooka. Narzędzie do wykorzystania głównie przez restauracje, marki odzieżowe, związane ze sportem i motoryzacją.
Zalety
- poziom trudności: konstrukcja cepa
- przyjemna wizualnie galeria
- ciekawe aplikacje (możliwość drukowania pocztówek, dodawania treści itd.)
Wady
- brak możliwości dzielenia zdjęć na galerię (wszystko w jednym miejscu)
- obsługa tylko komórką (chociaż galerie można oglądać też przez sieć)
Yelp
Ten amerykański serwis to mniej więcej odpowiednik naszych Gastronautów. Pozwala na ocenianie i recenzowanie różnych miejsc. Specjalnie przygotowany algorytm waży recenzje oferując uśrednienie między zachwytami i hejtem.
Dla kogo?
Obowiązkowa pozycja dla właścicieli biznesu. Żerowisko dla recenzentów lokali i jedzenia.
Zalety
- aplikacja mobilna ułatwiająca recenzowanie od ręki
- rozległa baza oferty usług i miejsc
Wady
- popularność? Jaka popularność?
Google+
Prawdziwy następca Facebooka, gdyby nie jeden problem – nikt z niego nie korzysta, bo wszyscy siedzą na Facebooku. Wyposażony w wiele przydatnych narzędzi – m.in. kręgi, które są bardziej funkcjonalne niż facebookowe listy znajomych – stanowi niewykorzystaną przestrzeń dla wielu marek.
Dla kogo?
Swego czasu drugim najpopularniejszym profilem na G+ był CEO Google’a. Poza geekami i nerdami oraz early adapterami, czyli tymi, co lubią potem mówić, że oni byli na G+ zanim się stało to modne (jakby kiedykolowiek miało to nastąpić :P) znajdziemy tam całkiem sensowną społeczność. Najlepszy przykład – PZPN, który na Facebooku walczy z falami trolli i hejterów, na G+ ma grupę oddanych dyskutantów, którzy w kulturalny sposób wyrażają swoje zdanie – nie zawsze zgodne z linią programową organizacji. Kultura na czerwonym (wiem, Yelp też czerwony) portalu to podstawa.
Zalety
- dużo narzędzi (strony, places, tagi, wydarzenia itd.)
- świetne pozycjonowanie – każdy wpis na G+ jest pozycjonowany jako osobny link
- wielu potencjalnych użytkowników G+ – każdy kto korzysta z Gmaila, kalendarza itd. zacznie mieć tam konto – pytanie, czy będzie go używać…
- miejsca czy profile wyświetlane jako wyniki wyszukiwania w Google
- plusy i ich wpływ na wyniki wyszukiwania, artykuły z pobieranym profilem autora itd.
- hangouty – po prostu “osom”!
Wady
- niska popularność – nikt nie używa, no, może poza pracownikami Google’a i Kamilem Dziadkiewiczem, który czeka, aż Google mu przypomni o urodzinach jego matki
- jak wyżej!
- brak kilku wygodnych narzędzi, np. możliwości publikowania treści z blogów na pluspage
- brak prostych url
- brak gier 🙁 (chociaż czasem to zaleta 😉
LinkedIn (patrz też: GoldenLine, Profeo, Xing)
Profesjonalna sieć do wymiany doświadczeń, szukania pracy, rekrutowania pracowników i budowania pozycji eksperckiej. LinkedIn posiada profile osobowe i firmowe. Poza tym daje możliwość zadawania pytań, formułowania ankiet, zakładania grup oraz wieszania ogłoszeń o pracę. Nasze polskie odpowiedniki mają jeszcze fora dyskusyjne. Kluczowym elementem portalu jest umieszczenie swojego CV lub przedstawienie się jako fajna firma.
Dla kogo?
Employer branding, budowanie pozycji eksperckiej, profesjonalny networking.
Zalety
- dobre pozycjonowanie profilu LinkedIn w Google
- profesjonalna społeczność
Wady
- w Polsce mniej profesjonalnie niż na świecie
- popularny głównie wśród zmieniających pracę lub jej poszukujących
Jak na razie przeanalizowaliśmy kilka najpopularniejszych portali. Przed nami jednak zagłębianie się w coraz bardziej specyficzne przestrzenie sieci. Już za tydzień poznacie społeczności grafików, filmowców, muzyków i czytelników. Stay tuned 🙂
Poprzednie części cyklu „Strategia od podstaw” możesz przeczytać tutaj.